: 2013-11-29, 12:38
Nie pamiętam wysokości sztaby, coś koło 5cm. Oprócz wysokości istotna jest również jej długość. Czym dłuższa sztaba, tym po skręceniu resor się bardziej prostuje. Resor jest wygięty, a przykręcając od spodu płaską sztabę, się prostuje. Dostosowywałem swoją, montując kilkukrotnie i i szlifując boki. Jak montujesz sztabę, pojawia się niebezpieczeństwo uderzania resoru o pompę hamulcową. Wyprzedzając ewentualny pomysł; Sztaba ze stali to nie najlepszy pomysł, ciężka jak diabli. Na alle da się kupić klocki z dobrego stopu aluminium.
Resory dawałem do roboty fachowcom.
Z tyłu, przy takim remoncie za jaki się zabierasz, KONIECZNIE wytocz kielichy wahaczy. Zrób je sobie dowolnej długości, ale je zrób. Od tego się zaczyna przygodę z Trabantem To w kwestii bezpieczeństwa.
Tyłu bez klepania resoru nie da się obniżyć. Przy lekkim obniżeniu, nie uzyskasz też negatywu.
Przy 5,5" tylny rant będzie trzeba wyciąć. Przedni niekoniecznie, ale zależy od szerokości opony i tego jak mocno obniżysz.
Resory dawałem do roboty fachowcom.
Bez przedłużania mocowań lub skracania resora, nie ma mowy o negatywie z przodu, o którym pisałeś w poprzednich postach.arthek pisze:Chciałbym obniżyć auto na tyle ile się da bez przedłużania dolnych mocowań zwrotnicy , skracania resoru , z użyciem jedynie sztaby pod resor , klapania resorów i obniżenia srodkowych kielichów
Z tyłu, przy takim remoncie za jaki się zabierasz, KONIECZNIE wytocz kielichy wahaczy. Zrób je sobie dowolnej długości, ale je zrób. Od tego się zaczyna przygodę z Trabantem To w kwestii bezpieczeństwa.
Tyłu bez klepania resoru nie da się obniżyć. Przy lekkim obniżeniu, nie uzyskasz też negatywu.
Przy 5,5" tylny rant będzie trzeba wyciąć. Przedni niekoniecznie, ale zależy od szerokości opony i tego jak mocno obniżysz.