Mój 601 Hyco
Moderator: Mod Team
Re: Mój 601 Hyco
Na oko ten od Simsona wygląda identycznie, ma tylko nieco grubszy trzpień. Otwory spływowe (te dwa) są też takie same. Zerknę do dyszy i pomierze jej otworek, ewentualnie przełoże dyszke ze starego
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Nie za bardzo możesz zmienić dysze na starą ponieważ będzie wybita od iglicy zaworka.
Całe życie z 2 T
Re: Mój 601 Hyco
Wygląda identycznie, bo one różnią się tylko wielkością dyszy. A tej nie możesz przełożyć, bo to własnie ona się wyrabia (i stożek w nią wchodzący).
Poszukuję kontaktu z panem inż. Stefanem Smoliczem lub książki "Moje Trabanty 1963-2000" jego autorstwa. Osoby mogące mi pomóc proszone są o kontakt przez PW lub gdziekolwiek na forum.
Re: Mój 601 Hyco
Dziś zerknąłem na sprawę i zaworki są chyba kompatybilne. Tzn. dysza w tym nowym jest nieznacznie większą i raczej powinno zatrybić w działaniu.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Są pierwsze pozytywne efekty, silnik zaczął wkońcu normalnie pracować. Zaszczepiłem mu starszy model gaźnika 28hb4-1 i całkiem inaczej i dużo lepiej na nim chodzi. Teraz trza by zrobić próby drogowe.
Tak działa# https://youtu.be/aaWGaIQ3DQE
PS. Pojawił się delikatny problem z ładowaniem. Jest na poziomie 12.5V, a to deko za mało. Kontrolka w liczniku też lekko żarzy.
Tak działa# https://youtu.be/aaWGaIQ3DQE
PS. Pojawił się delikatny problem z ładowaniem. Jest na poziomie 12.5V, a to deko za mało. Kontrolka w liczniku też lekko żarzy.
Ostatnio zmieniony 2020-12-05, 00:55 przez RemkoK, łącznie zmieniany 2 razy.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Remo, mówiłem że problem jest w regulacji
Niestety ja po renowacji swojego trabi musiałem podwyższyć vstan poziomu palwa ponad normę książkową., Współczesna uszczelka mbr się rozpadła na drobny mak po tygodniu od założenia, musiałem czyścić gaźnik.
Nowa docialem z Gambitu sprawdzony materiał od lat.
Niestety ja po renowacji swojego trabi musiałem podwyższyć vstan poziomu palwa ponad normę książkową., Współczesna uszczelka mbr się rozpadła na drobny mak po tygodniu od założenia, musiałem czyścić gaźnik.
Nowa docialem z Gambitu sprawdzony materiał od lat.
Całe życie z 2 T
Re: Mój 601 Hyco
Z gambitu chyba najodpowiedniejsze do gaźnika, ja dodatkowo uszczelkę napuszczam olejem mieszankowym. W tym gaźniku 28hb4-1 dysza wyrównawcza (rurka emulsyjna) była zniszczona. W swoich szpargałach znalazłem podobną (od łady czy syrenki).Ważne, że też 150 i spasowała w kanał. Jedyne co ją odróżnia od tej trabantowej to wielkość dziurek po bokach. Zobaczymy czy będzie to miało wpływ podczas normalnej jazdy.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Chyba jakieś fatum jest nad tym moim trabantem. Teraz na nowym gaźniku (28hb4/1) wolne są, ciepły odpala od strzała. Jednak gdy zimny jak lód odpali tylko na lekko wysunietym ssaniu, tak dosłownie na 1 cm. Gdy wyciągnąć cała gałkę lub do połowy, nie zapali wręcz się jakby dławi, jakby miał za dużo paliwa. A powinien wejść ładnie w wysoki stan obrotów.
Gwoździem do trumny jest padnięty alternator, nie zrobiwszy ani kilometra, nawet jazdy próbnej. Jedna usterka goni drugą.
Gwoździem do trumny jest padnięty alternator, nie zrobiwszy ani kilometra, nawet jazdy próbnej. Jedna usterka goni drugą.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Problem z altkiem okazał się banalny. Z racji tego, że okres od wyjęcia silnka do jego włożenia był spory przeoczyłem fakt, że kabel prądowy alternatora ma swoje oczko. Podpiąłem rozrusznik będąc przekonany, że podpinam też kabel od alternatora.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
Re: Mój 601 Hyco
Kto nic nie robi ten sie nie myli, całe szczęście że doszedłes do problemu
Re: Mój 601 Hyco
Zacząłem już odkrecać lichtmaschine i pomyślało mi się, żeby sprawdzić czy czerwony kabelek ma łączność z akumulatorem i tak mi się udało zauważyć ten błąd. Masz rację Damiano, czasem każdy się zamota w naprawianiu.
Odbyłem jazdę próbna na gaźniku 28hb4-1 i odpukać w niemalowane jak narazie rewelacja. Teraz czuć, że to auto stworzone jest do jeżdżenia. Jest moc, jest przyspieszenie i nie targa już motorem. Nawet zamielał był kołami, gdy ruszał na główne drogi. Było delikatnie szronu i nie specjalnie z mojej intencji było to spowodowane.
Odbyłem jazdę próbna na gaźniku 28hb4-1 i odpukać w niemalowane jak narazie rewelacja. Teraz czuć, że to auto stworzone jest do jeżdżenia. Jest moc, jest przyspieszenie i nie targa już motorem. Nawet zamielał był kołami, gdy ruszał na główne drogi. Było delikatnie szronu i nie specjalnie z mojej intencji było to spowodowane.
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...
malachitową łąką morza.
Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach...